Nie mniej zaczytuję się nadal. Dogłębnie wnikam w słowo pisane i nierzadko trzeba mnie prawie siłą wyrywać z objęć bohaterów i ich losów. Nie inaczej było z całą serią "Zwiadowcy" Johna Flanagana Wydawnictwa Jaguar. Jest to seria z cyklu fantasy, ale nie ma tu czarów czy krasnoludów i elfów. Raczej nazwałabym je książkami o podłożu historycznym, gdyby nie wymyślone nazwy państw. Chociaż nawet i one są bardzo podobne do realnych. Istnieją tu Skandianie, którzy są odzwierciedleniem naszego wyobrażenia Wikingów czy Skottowie - zamieszkujące góry plemiona, paradujące w kiltach. Brzmi znajomo? A jednak mimo wszystko czuć powiew świeżości, po wampirach i wilkołakach, królujących ostatnio na rynku fantasy.
Jest to książka dla młodzieży i jako taka została napisana prostym językiem trafiającym do każdego, nawet do takich staruszków jak ja ;) Historia w niej zawarta dosłownie przelewa się do wyobraźni czytelnika. Jeżeli więc szukacie dobrego prezentu dla swoich pociech w wieku od 11 lat wzwyż, rozejrzyjcie się za tą serią. Moja starsza 13-letnia dostanie kolejnych 5 tomów na Gwiazdkę i wiem, że na bank będzie zachwycona.
P.S. Mimo, że to książki dla nastolatków, to i ja podbierałam je swojej córze i przeczytałam już wszystkie włącznie z dwunastym tomem ;)
Uwielbiam całą serię *.*
OdpowiedzUsuń