poniedziałek, 30 grudnia 2013

Koniec roku tuż, tuż

Ten rok był dla mnie intensywny emocjonalnie, więc czas na jego podsumowanie. Wprawdzie kończy się dopiero jutro, ale... Dzisiaj do mnie dotarło jakie moje dzieci są już duże. I pomogło tu stwierdzenie Alexa:
- Mama, ja sam zrobiłem sobie wodę z sokiem.
- To pięknie Kochanie - w końcu dzieci należy chwalić za samodzielność
- Bo ja już jestem prawie dużyyyy - wyrzucenie ramionek w górę i skakanie ma to uzmysłowić.

Rzeczywiście, dzieci są coraz większe. 13 latka mimo oglądania kucyków, potrafi rzucić ironiczną uwagą, która trafia w punkt dorosłego. 4 latki robią same sobie śniadanie. To akurat pomysł rodem z naszego przedszkola, który naprawdę się sprawdza - dzieciaki potrafią zjeść w ten sposób nawet warzywa. Na stół trafiają produkty, a chłopaki sami sobie pieczywo smarują masłem (potem masło wygląda, jakby się na nim wyżył ork), układają dodatki i potrafią obeżreć się po czubki uszu. Oczywiście nie przeszkadza im to w tym, żeby za 3 godziny być głodnym.

Co do mnie, to też "dorosłam" i stwierdziłam, że jakby mi było mało, to zapisałam się na podyplomówkę. A co? Czasu przecież, jak każda pracująca (także zawodowo) mama mam aż nadto, prawda? ;)

Także trzymamy kciuki, żeby dla wszystkich ten przyszły rok był emocjonalnie spokojniejszy, żeby upadków było znacznie mniej niż wzlotów, a także, żeby dzieci były coraz mądrzejsze, coraz bardziej wygadane i coraz lepiej wychowane ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz